środa, 26 czerwca 2013

rycerka

Adel jest raczej ostrożną dziewczynką
nie oznacza to, że nie broi różnych rzeczy - ostatnio na równi z dziewczyńskimi zabawami lubi zabawy chłopaków, szczególnie chłopaki-łobuziaki podobają jej się szczególnie

dlatego, gdy tylko zobaczyła na rynku rekwizyty rycerskie, natychmiast postanowilła się z nimi zapoznac i oto efekty:) 

zakuty łeb?;)



czy piękna pacholinka?



wtorek, 25 czerwca 2013

dentysta

moję zęby niegdy nie należały do doskonałych - taka się urodziłam i już;
ale dzięki temu nigdy nie bałam się i nawet lubiłam/spokojne akceptowałam chodzenie do dentysty - szczególnie w dzieciństwie moi rodzice wydali furmankę pieniędzy na moje zęby leczone w prywatnym gabinecie doktor Paszek

no i cóż: Adel mogła mieć albo geny Pawła (niemal idealnie zdrowe zeby) albo moje i... wybrała moje...

tydzień temu po raz pierwszy Adel trafiła na fotel u profesjonalnego dentysty dziecięcego (telewizor z bajkami przy fotelu, kolorowe wypełnienie, nagrody zabawkowe po zakończeniu leczenia), co kosztowało nas zero stresu oraz 260 zł;)

zęby zostały wyleczone, wizyta zaliczona, stresu nie było właściwie wcale, ani jedna kropelka łez nie została uroniona, więc wszystko zakończyło się sukcesem i dwoma różowymi plombami w górnej prawej czwórce i piątce


może niebyt piękna, ale za to pamiątkowe zdjęcia dzielnej małej pacjentki:)



poniedziałek, 24 czerwca 2013

sąsiadka

fajnie mieć sąsiadkę w podobnym wieku:)
a już szczególnie fajnie, gdy chodzi ona do tego samego przedszkola

można się razem bawić w weekendy, gonić, spierać, krzyczeć, śpiewać i witać pierwszy dzień lata lodami malinowymi


Natalka i Adelka

wtorek, 30 kwietnia 2013

zabawy

robi się coraz cieplej, więc chodzimy na spacery, wychodzimy do ogrodu, na taras

Adelka uczy się też jeździć na rowerze tylko na dwóch kółkach
po czterech próbach, w których Paweł biegnie za nią jadącą na rowerze i przytrzymuje ją za kijek, Adel właściwie już samodzielnie (z drobną asekuracją na zakrętach) radzi sobie:)

zdjęcia z tego jeszcze będą, a dziś ze spaceru na rynek: koto-małpka




fajnie, fajnie.... tylko jak tu teraz zejść? tatoooooo.......!

piątek, 12 kwietnia 2013

czujność

byłyśmy nakarmić króliczycę wujka
po drodze, wychodząc z domu wujka, "porwałam" piernika i po wejściu do samochodu podzieliłam się kawałkiem z Adel

- skąd masz tego piernika? od króliczycy?
- nieeee...przecież to ludzkie jedzenie a nie zwierzaka
- ale króliczyca ci je dała?
- nie, wzięłam sobie z pudełka od wujka
- acha.
po analizie:
- a to dlaczego ukradłaś to wujkowi, kradzieżu?